Dzisiaj trochę mi lepiej. Może nie pod względem jedzeniowym, ale tak ogólnie. Przeczytałam książkę ( I to tak całkiem sporo) i napisałam recenzję na angielski. Usiadłam też z siostrą przed moją szafą i pomogła mi odłożyć trochę rzeczy. Wiecie o co chodzi... Z szafy się wylewa, a nic tam nie ma ;). Parę ciuchów wrzuciłyśmy na vinted.
Nie mówiłam wam jeszcze, ale moja siostra ma fioła na punkcie siłowni. Teraz ma wszystko oczywiście zamknięte i ćwiczy tyle co może w domu. Została u nas jeszcze na dzisiaj na noc i wzięła ze sobą gumy do ćwiczeń. Zrobiłyśmy trening na uda i pośladki. Myślałam, że nie zmęczę się za bardzo, ale wszystko mnie boli. Jednak guma 20-25 kg robi swoje <3
Krokodylki też zaliczone <3
Z jedzeniem niezbyt dzisiaj, bo mama zrobiła pizzę. Udało mi się na szczęście zjeść półtora kawałka, ale i tak niezbyt umiem to policzyć.
Bilans:
- Śniadanie: kanapki z domowym indykiem, sałatą, hummusem, papryka - 190 kcal
- Obiad: półtora kawałka pizzy domowej - ?
- Kolacja: jogurt z musli, banana- 330 kcal
- Przekąska: 3 kostki czekolady - 78 kcal
- Picie: czarna kawa, herbata na pracę jelit, woda 1l
- Bilans: 598 + ? kcal
Nie mówiłam wam jeszcze, ale moja siostra ma fioła na punkcie siłowni. Teraz ma wszystko oczywiście zamknięte i ćwiczy tyle co może w domu. Została u nas jeszcze na dzisiaj na noc i wzięła ze sobą gumy do ćwiczeń. Zrobiłyśmy trening na uda i pośladki. Myślałam, że nie zmęczę się za bardzo, ale wszystko mnie boli. Jednak guma 20-25 kg robi swoje <3
Krokodylki też zaliczone <3
Z jedzeniem niezbyt dzisiaj, bo mama zrobiła pizzę. Udało mi się na szczęście zjeść półtora kawałka, ale i tak niezbyt umiem to policzyć.
Bilans:
- Śniadanie: kanapki z domowym indykiem, sałatą, hummusem, papryka - 190 kcal
- Obiad: półtora kawałka pizzy domowej - ?
- Kolacja: jogurt z musli, banana- 330 kcal
- Przekąska: 3 kostki czekolady - 78 kcal
- Picie: czarna kawa, herbata na pracę jelit, woda 1l
- Bilans: 598 + ? kcal
Dlatego ja nie liczę kalorii. Wkurzałabym się tylko, że tu muszę zaokrąglić, a tam nie jestem pewna czy tyle faktycznie jest...Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDzięki kochana <3. Mnie też to czasem denerwuję, ale nie byłabym w stanie zupełnie nie liczyć. Nie byłabym wtedy w stanie się kontrolować. Trochę też mnie to uspokaja. Ale rozumiem <3
UsuńOjej... nawet nie mów że to mogło mieć 1000, bo się załamię ;). Oprócz tej pizzy nie było tak źle. Dzięki kochana za wsparcie <3
OdpowiedzUsuń