piątek, 10 kwietnia 2020

#19 Przygotowania do świąt


Przepraszam was za wczorajszy post. Ostatnio wróciły mi problemy ze snem i mam zawsze wieczorem takie myśli.
Wracam dzisiaj od siostry i jedziemy razem do mojego domu. Będziemy w święta w 4 osoby- ja, moja siostra, mama i jej " przyjaciel". Nie może jechać do rodziny, więc będzie z nami.
Przyzwyczaiłam się już do mieszkania we dwie i będzie mi trochę ciężko. Do mojego pokoju przez rozsuwane drugie łóżko, będę mogła ledwo wejść...  Wiem że powinnam się cieszyć, ale nie cierpię takiego braku prywatności.

Najgorsze jednak na święta jest jedzenie. Mama oczywiście zaplanowała taką ilość, że masakra. Sałatka jarzynowa, 2 rodzaje jajek faszerowanych, żurek, kiełbasa, coś tam w galarecie, jakaś karkówka i .. 3 rodzaje ciast. Doceniam to oczywiście, ale...

Najgorsze jest to, że nawet na nic z tego nie mam ochoty. Ale wiem, że będę musiała. Nie chce dawać pretekstu do kłótni. To jest u mnie skomplikowane..

Przez te parę dni chyba nie będę pisać bilansów. Nie będę w stanie tego nawet w przybliżeniu policzyć.
Po świętach mam w planach rozpisać sobie jakiś plan treningowy. Jak będę tylko z mamą w domu to będzie łatwiej. Do świąt muszą mi starczyć krokodylki. Robię już te 50 bez problemu więc przynajmniej trochę kondycja mi podskoczyła.

Bilans:
- Śniadanie: fritatta ze szpinakiem i pomidorem - 215 kcal
- Obiad: makaron razowy w sosie pomidorowym ( 1/3 porcji)- 160 kcal
- Kolacja: jogurt bacoma man - 295kcal
- Przekąska: połowa batonika knoppers - 120 kcal
-Bilans: 790 kcal

7 komentarzy:

  1. Pamiętaj za nic nie musisz nigdy przepraszac, każdy człowiek jest inny. Ja ostatnio płakałam gdy płonęły dinozaury w filmie jurrasic park :D ja właśnie chciałam do mamy i siostry a mieszkam z chłopakiem i nie mogę jechać 4.5h do domu przez koronawirusa, ale trudno
    Trzymam kciuki, nie myśl może tyle o kcal tylko staraj się jeść lżej
    Jak jajka to bez majonezu
    Jak ciasto to jeden kawałek zamiast 2 i dasz radę
    Zresztą nikt Ci nie wmusi jedzenia a możesz powiedzieć że brzuch Cię rozbolał od kiełbasy
    Byle nie martwić się na zapas! Trzeba się cieszyć każdym dniem
    Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale i tak strasznie się boję tych świąt. Trochę wymówek i może jakoś dam radę. Zawsze zamartwiam się na zapas. Dzięki kochana <3

      Usuń
  2. Moja mama też narobiła sałatek i jeszcze kupiła różne ciasta. W dodatku będę miała na obiad frytki w czasie świąt, ale jakoś sb poradzę napewno dam radę i Ty też dasz radę. Trzymaj się ciepło🦋

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musimy się tylko wspierać i jakoś damy radę <3. Trzymaj się cieplutko 🦋

      Usuń
  3. Dziękuję kochana <3. Oczywiście Tobie też. Razem je jakoś przetrwamy

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze będziesz szczęśliwa. Staraj się polemizować z tymi myślami, zmuszać się do dostrzeganie w sobie zalet. 50 krokodylków codziennie robisz, twoje bilanse są super i na pewno jest tego więcej powodów do dumy. Coś konkretnego się ostatnio wydarzyło, że w nocy nie możesz spać? Czy tak po prostu? Pisz co cie gnębi na blogu do woli, czasem wyżalenie się pomaga :3 To twoja przestrzeń ty tu siebie wyrażasz i nie przepraszaj za to.
    Również się boję świąt. Niech strach nie zepsuje ci tych dni. Nawet jeśli będzie więcej kcal w te święta to co z tego..? Ty i tak masz niskie bilanse i w jeden dzień nie przytyjesz kilograma tłuszczu. Trzymaj się i wesołego jajca ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co,mam po prostu takie fazy, kiedy wszystkiego jest za dużo. Uczę się powoli tego, że blog jest tylko i wyłącznie mój. Od zawsze boję się okropnie oceniania mnie przez innych itp. Po prostu panicznie boję się, oceny, jakiejś krytyki, która niszczy mnie od środka.. Postaram się powoli zmienić sposób myślenia i traktować ten blog jako osobiste miejsce do spisywania swych myśli i problemów. Naprawdę dzięki za wsparcie i pomoc. Postaram się 💓. Trzymaj się

      Usuń