sobota, 9 maja 2020

#38 Powrót do ćwiczeń


Dzisiaj raczej krótki post. Zaczęłam się ostatnio wcześniej kłaść i póki co nawet mi to wychodzi <3

Zacznę może od plusów.
 + Wzięłam się znowu za ćwiczenia. Ostatnio naprawdę nie robiłam prawie nic. Zawzięłam się i trochę tego wyszło.  Zrobiłam 6 dzień wyzwania z Moniką Kołakowską, 25 minut na rowerku stacjonarnym i 500 pajacyków. Jak dobrze poszło, to to może nawet ponad -600 ...
+ Zrobiłam w końcu paznokcie.
+ Przyszła do nas do domu znajoma fryzjerka. Mamie zrobiła farbę, a mi trochę końcówki podcięła. Jak zawsze uważam, że za krótko, ale było trzeba. Moje włosy są tak suche i tak się rozdwajają, że to jest hit.

Co do jedzenia to raczej było trochę dużo. Od kiedy mama ma dietę pudełkową, nie jadłam prawie żadnego mięsa. Organizm w końcu się odezwał, że ciecierzyca mu nie wystarcza. Skończyło się na tym, że zjadłam wczoraj nawet sam twaróg...
W każdym razie w miarę o to zadbałam. Dzisiaj zjadłam sernik z twarogu, skyr i faszerowaną paprykę z indykiem. Bilans przez to wyszedł i tak całkiem ok. Organizm chciał białka- to go dostał.<3

Jutro jadę z rodzinką na urodziny mojej małej kuzynki. Mam nadzieję, że nie nawalę. Plan to: owsianka z jabłkiem, a potem trening. Później zobaczymy.
Odezwę się. Buziaki 🦋

Bilans:
- Skyr jagodowy z płatkami owsianymi i chia, mała brzoskwinka- 270 kcal
- Sernik - 190 kcal
- Ciacho- 95 kcal
- Obiad z diety mamy: warzywa gotowane, pulpety w sosie, troszkę ryżu - 320 kcal
- Faszerowana papryka - 505 kcal
Bilans: 1280 kcal

PS: Mamą wychodziła dziś do przyjaciółki i dlatego zostawiła mi swój obiad. Na szczęście był malutki i głównie tam były warzywa.



Wiem, że ten sernik wygląda kiepsko, ale był cudowny. Na zdjęciu tylko połowa, z tego ile go zjadłam. Ale wiecie, wszystko dla białka haha <3



5 komentarzy:

  1. No coś Ty, ten sernik wygląda właśnie przeepysznie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem ( A na pewno taki będzie <3) zrobię to w innej formie. Wtedy mam nadzieję, że będzie dobrze. Dzięki kochana

      Usuń
  2. Sernik jest piękny! Zaczyna mi się podobać dieta pudelkowa szkoda że mieszkam na zadupiu gdzie nie dowożą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna sprawa z takimi dietami. Moja mama ma już nie pierwszy raz haha
    Z tej aktualnej jest naprawdę zadowolona.
    Żadna firma do Ciebie nie dowozi? Strasznie ich teraz dużo i myślałam, że zawsze jakaśtam się znajdzie..
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń