czwartek, 7 maja 2020

#37 Ciacha o 20


Hej kochane. Dzisiaj już jest lepiej.

Wczoraj po lekcjach byłam na parę godzin u przyjaciółki. Przywiozłam jej pieczone przez mamę bajgle. Bilansowo wyszło aż za dobrze. Mama myślała że jadłam tam, koleżanka myślała że jadłam w domu i tak jakoś wyszło. Ostatni posiłek byl więc o 16.
 Z drugiej strony powiedziałam sobie, że będę jeść min 1200 kcal. Nie chce zatrzymać u siebie procesów wzrostu, hormonów i innych takich..  Ale dobra, trudno.

Dzisiaj za to najstrojowo jest naprawdę w porządku. Płakałam tylko raz, co jak na mnie jest dobrym wynikiem. Oj tak, kocham się nad sobą użalać..

Po lekcjach byłam z mamą na zakupach. Ona jeszcze ma swoją dietę pudełkową, więc zakupy były tylko dla mnie. Złapałam jakąś pozytywną energię. Nakupowałam sobie dużo owoców, warzyw i nabiału. Mam ostatnio fazę na gotowanie.
Jutro będę robić paprykę faszerowaną. Muszę wykorzystać mięso mielone z indyka z lodówki. Wymieszam je z kuskusem, pomidorami i wyjdzie fajny obiadek.

Miałam też dziwną sytuację z mamą. Znowu powróciła do tematu że schudłam i jem za mało. Tylko, że tym razem stwierdziła, że wyglądam niezdrowo, jak patyk i że mam bladą, wychudzoną twarz. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam. Tym bardziej, że dzisiaj na wadze ... 51,2 kg !! Jeszcze troszkę i będzie cudownie. Ze szczęścia się tam prawie posikałam.

Z aktywności zaliczyłam spacer do sklepu i do weterynarza z kotem. Wykorzystał okazję i kiedy stawiałyśmy go na wadze, uciekł. Więc moja dodatkowa aktywność na dzisiaj to 20 minut latania po krzakach na osiedlu. Na szczęście dałam radę go złapać i jest już obrażony na mnie w domu haha.

Wieczorem miałam dobry humor, a u mnie kończy się to zazwyczaj gotowaniem. Więc takim oto sposobem stworzyłam ciasteczka i w końcu ten sernik z twarogu i galaretki. Ciacha były tylko z ciemnej mąki, jajek, trochę masła orzechowego i miodu. Przepis że stronki macie tutaj:<3 Ciacha<3 .
Dałam 2 łyżki miodu i łyżeczkę ksylitolu. Zapewne właśnie przez to wyszły dosyć suche i czuć głównie mąkę żytnią. Następnym razem dodam troszkę więcej masła orzechowego i miodu. Może jeszcze jakiegoś banana żeby nie były takie suche?  Umoczyłam sobie jedno w syropie klonowym i wtedy były już mega dobre. Kalorie na jedno to 95, 105 z odrobiną syropu.
Na pewno plus jest taki, że robi się je mega szybko. Nie mają też zupełnie masła. Jak ktoś lubi ciemną mąkę, to raczej mu się spodobają. W innym przypadku proponuje więcej miodu i może jeszcze jakieś inne dodatki ( orzechy, żurawina itp.).


Co do sernika, to dam znać jutro. Nie mogę się to doczekać. Coś czuję że to będzie dobre.

 Oczywiście tak jak zawsze - wczoraj jadłam mniej + rano było śniadanie na słono. Tak więc mój bilans to dzisiaj głównie słodkie. Zawsze tak mam haha. Naprawdę się starałam, ale jakoś tego nie widać.


Bilans - środa:
- Owsianka z bananem i cynamonem- 285 kcal
- Garść winogron - 45 kcal
- Migdały w czekoladzie, mleko do kawy
- Pieróg z mięsem
- Połowa domowego bajgla
Bilans~ 700 kcal


Bilans- czwartek:
- Domowy bajgiel z humusem, serem, pomidorki - 390 kcal

                      Tu macie śniadanko <3


- 2 kostki czekolady, troszkę jogurtu z kakao i płatkami owsianymi
- Obiad z diety mamy: gulasz, ryż, gotowane warzywa ~ 350 kcal
- Ciacho- 105 kcal
- Połowa bajgla z humusem, warzywka- 360 kcal, połowa batonika - 105 kcal
Bilans: ~ 1455kcal

Do jutra kochane !!🦋

10 komentarzy:

  1. Super że lubisz gotować, podzielam to zainteresowanie :D ładne bilanse, rzeczywiście warto jeść więcej ale wiem że czasami korci żeby wykorzystać okazję. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne bilanse i super waga! A ciasteczka kuszą niemiłosiernie, aż się cieszę że nie mam piekarnika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana <3. Te ciasteczka kusiły mnie już od jakiego miesiąca. W końcu się zebrałam.
      Trzymaj się <3

      Usuń
  3. Ładnie Ci poszło. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać widać ładnie ważysz. Ja też lubię się nad sobą użalać (jak każdy) ale jak się dobrze zastanowić to to jest nieopłacalne po prostu. : ) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Problem jaki widzę z domowym pieczeniem zdrowych deserów jest taki, że nie mają one wcale aż tak mało kalorii jak mogło by nam się wydawać i jakbyśmy chcieli. Ale cóż.
    Lubię takie dni, gdzie posiłki gdzieś znikają i po prostu się je pomija.
    Gratuluję spadku wagi. Niech leci dalej. Trzymaj się ciepło~!
    ~Mirabelle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak, ale ja kocham robić różne rzeczy w kuchni.
      Mam nadzieję, że jeszcze troszkę spadnie. Trzymaj się cieplutko

      Usuń