wtorek, 3 września 2024

#86 Psycho

 Moja depresja przeszła na każdą część mojego życia. Było tak źle, że nikt mnie nie zostawiał samej. I takim o to sposobem skończyłam z trzema skierowaniami od różnych psychiatrów do szpitala. Więc piszę do was z psychiatryka, gdzie siedzę już 2 tygodnie. 

Co ja czuję? Nienawiść, żal, smutek i wszystko co najgorsze. Zmieniają mi leki ale nie czuje żadnych zmian. Jeszcze mój lekarz twierdzi, że moje problemy są głównie psychologiczne, więc leki to taki mały dodatek. Chcą mi robić testy na zaburzenia osobowości. Szczerze to mnie niezbyt interesują.

Czuje się tu jak śmieć i problem. Nie chcą mi nawet dawać uspokajaczy, bo przecież mam się nauczyć kontrolować emocje. Jest źle, bardzo źle. 

Myśli nie dają mi spokoju, wszystkie wirują. Sprowadzają się do tego - nie powinnam istnieć. Zadręczam się, że zakrakło mi odwagi, a teraz jest jeszcze gorzej niż było. Ja już nie chcę tych słów lekarzy, że będzie dobrze. Po co kłamać.

Nie wiem kiedy następny raz napiszę coś do was. Skoro moje jedzenie teraz zupełnie się dla mnie nie liczy.

Trzymajcie się cieplutko 

Wasza Cassidy 

1 komentarz: