poniedziałek, 19 lutego 2024

#80 Myśli, myśli, myśli

 Nie wiem czemu, ale nie mogę pisać na waszych blogach komentarzy. Przepraszam was za to, bo uwielbiam was wspierać. 

Leżę właśnie w łóżku z moją dziewczyną, która jeszcze śpi. Jesteśmy razem trzy miesiące i nigdy nie byłam tak szczęśliwa w środku. Wypełniła chociaż część pustki, z którą żyłam od zawsze. Ma ciężką historię, tak jak ja, więc bardzo dużo rozumie. Mogę przy niej płakać, śmiać się, mieć głupawkę. To mój pierwszy zdrowy związek i nie chcę nigdy go kończyć. W końcu zrozumiałam co to znaczy zakochiwać się każdego dnia na nowo. 

Dlaczego więc chcę to wszystko zrujnować przez Anę? Rozmawiamy też o tym. Bardzo mnie wspiera i pokazuje mi jak moja głowa nielogicznie myśli. Gdyby to tylko mogło na tyle pomóc. Kłócę się sama ze sobą, moja głowa od kilku dni nie zaznała spokoju. 

Wiem, że relacja z Aną jest toksyczna jak nic innego. Mimo to, ciągnie mnie do niej. Mózg wmawia mi jak wtedy byłam szczęśliwa, rzekomo wolna. Choć naprawdę nigdy nie miałam takich ograniczeń. I co tu zrobić? Ano, czy pokochasz mnie na nowo, czy zniszczysz mi życie?

Trzymajcie się cieplutko <3

1 komentarz:

  1. Cieszę się, że masz bliską osobę, to takie ważne, ale też może właśnie to sprawiło, że ciągnie cię z powrotem do starej romantycznej i niszczycielskiej natury? Mam nadzieję, że Ana nie pokocha cię na tyle, by cię zniszczyć. Ściski!

    OdpowiedzUsuń